czwartek, 15 sierpnia 2019

I'M AN ARCHER I KILL GOBLINS



Już niebawem postrzelamy do golblinów. Dzięki uprzejmości Piotra Goneta z Centrum Łucznictwa tradycyjnego z Wrocławia mamy kilka tarcz z sylwetkami goblinów, które były wykorzystywane podczas turnieju Goblins Wars. Zrobimy sobie namiastkę potyczki z goblinami. Potyczka będzie mikro, ale emocje zapewne wielkie.


wtorek, 23 lipca 2019

PRZENOSIMY SIĘ NA URSYNÓW

Klub Łucznictwa Tradycyjnego ARCHERYKON, który do tej pory działał przy DZIUPLI TROPICIELI PRZYGÓD przenosi się z Białołeki na Ursynów i od sierpnia wznawia swoją działalność. Treningi łucznictwa tradycyjnego prowadzi nadal Andrzej Graniak, w każdy czwartek od 19:00 do 20:30. Zapraszamy tych, którzy pragną podnieść swoje umiejętności jak i tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z łucznictwem tradycyjnym. Treningi będą odbywały się w  Budojo, ul. Bekasów 6 (Warszawa) bez przerwy zimowej.
Po wszelkie informacje proszę dzwonić pod nr 505 064 401.




SALWA DLA AGATY - korespondencyjny turniej łuczniczy

Pierwszym tego typu turniejem był "GŁUCHy Strzał do Żaby" którego adresatem była Lena .
Później łucznicy rozpętali "Sztorm dla Pawła".
Tym razem odpalamy łuczniczą "Salwę dla Agaty". Zbieramy na wózek inwalidzki dla Agaty, która niedługo zostanie mamą i jest jej on potrzebny żeby mogła w pełni nią być.
Uczestniczyć w turnieju może każdy, kto zechce wesprzeć akcję harytatywnej pomocy dla Agaty. Sporykamy się 1 sierpnia br. w Budojo (Warszawa ul. Bekasów 6) o godzinie 19:00.
Będziemy strzelając do tarczy z Artylerią zbierać „Punkty Artyleryjskie”, dla Agaty Reszka. Tarcze 2D z wizerunkiem Artylerii po turnieju z podpisami wszystkich uczestników zostaną wysłane do Agaty z certyfikatem ilości zdobytych punktów przez każdą grupę.
Mamy nadzieję że przyłączycie się do akcji i pomożecie nam ustrzelić jak największą ilość punktów.

ZASADY
1. Do Artylerii strzelamy 3 serie po 3 strzały
2. Pierwszą serię strzelamy z odległości 15 m.
3. Drugą serię strzelamy z odległości 20 m.
4. Trzecią serię strzelamy z odległości 25 m.
5. Dzieci do lat 14 strzelają odpowiednio z 10 , 15 i  20 m.
6.Artyleria posiada 6 stref punktowanych 10-5-5-3-3-1 (reszta artylerii poza oznaczonymi miejscami punktowana jest za jeden).
7. Po strzelaniu każdy uczestnik podpisuje się na tarczy 2D.
8. Podpisaną Artylerię wysyłamy do Agaty.
9. Listę z punktacją wysyłamy do Sędziego Głównego, który jak w korespondencie sporządzi odpowiedni protokół i opublikuje na tablicy wydarzenia.

Kategorie sprzętowe
Nl- naturale historyczne
Tr- tradycyjne
Tr-hu- tradycyjne z podstawką
Ol- olimpijskie
Hu- Bloczki z celownikiem pinowym
Cu- Bloczki z celownikiem dowolnym

Turniej SALWA DLA AGATY jest inauguracją zajęć łucznictwa tradycuyjnego w Budojo. Klub Łucznictwa Tradycyjnego ARCHERYKON, który do tej pory działał przy DZIUPLI TROPICIELI PRZYGÓD przenosi swoje działania z Białołeki na Ursynów (Budojo, ul. Bekasów 6) i od sierpnia wznawia swoją działalność. Treningi łucznictwa tradycyjnego prowadzi Andrzej Graniak, w każdy czwartek od 19:00 do 20:30. Zapraszamy tych, którzy pragną podnieść swoje umiejętności jak i tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z łucznictwem tradycyjnym.


środa, 17 lipca 2019

XI BISKUPIŃSKI TURNIEJ ŁUCZNICZY 13-14 lipca 2019


Po siedmiu latach przerwy ponownie zagościłem na biskupińskim turnieju. Przez ten czas zmieniła się formuła turnieju, moje strzelanie też na pewno nieco się zmieniło, ale atmosfera, którą funduje Biskupin pozostała niezmienna. Kilkukrotnie pytano mnie, jak odnajduję turniej po latach? Przyznam, że wiele rzeczy zaskoczyło mnie na plus. Wcześniej sporą niedogodnością było długie czekanie na swoją kolej turniejowego strzelania. Teraz, zastosowanie systemu przechodzących ze stanowiska do stanowiska grup problem ten rozwiązało. Wiele ciekawych i dość wymagających konkurencji spowodowało, że do każdej trzeba było podchodzić nieco inaczej. Zapałki, wahadło, spadające głowy, żółw, świstaki, polanka 3D, strzelanie do kozła czy polowanie na renifery to tylko niektóre z zaproponowanych konkurencji. Oczywiście nie zabrakło koronnego strzelania przez bagno do figur wojowników scytyjskich – spory dystans i duża grupa strzelających w jednym czasie łuczników robiła nie lada wrażenie na oglądających.
Bardzo fajnie sprawdziły się według mnie proste formy celów takie jak renifery czy głowy opancerzone w plastikowe hełmy. Z jednej strony robiły wrażenie, z drugiej zaś świetnie spełniały swoją funkcję – nie gorzej niż wypasione figury 3D.
Rozmieszczenie celów w taki sposób, by stworzyć namiastkę naturalnego środowiska fantastycznie się sprawdziło. Powodowało głębszą imersję i dawało poczucie prawdziwych łowów, np. polowanie na kaczki.
Sporym mankamentem było momentami rozmieszczenie celów. Na stanowisku gdzie strzelało się do sokoła i świstaków, ze celami znajdowały się drewniane kłody. Często nietrafienie w cel kończyło się mocowaniem przy wyciąganiu strzał (sam straciłem tu jedną strzałę, gdy przy wyciąganiu jej z brzozowego korzenia ułamałem grot). Przy polance 3D też brakowało niektórym strzałochwytów. Rozumiem, że organizatorzy starali się stworzyć możliwie najwierniej warunki, z którymi łucznik mógłby się zetknąć w realu. W sumie tak sobie teraz myślę – żeby nie było problemu ze strzałami, które trafiają w przeszkody, wystarczy po prostu lepiej strzelać :-)
Bardzo ciekawym pomysłem i uważam, że godnym kontynuowania, jest to co wydarzyło się już po zakończeniu turnieju czyli strzelanie eksperymentalne. W tym roku sprawdzano na ile można przebić kałkan i zbroję gotycką. Myślę, że był to dobry zaczyn, do czegoś większego w przyszłości.
Wydaje mi się również, że ukłonem w stronę oglądających zmagania turniejowe przypadkowych widzów (a takich była zdecydowana większość) mogłoby być jakieś równie spektakularne strzelanie co strzelanie do scytyjskich wojów. Czy bitwa pod Azincourt mogłaby być taką inspiracją?
Po siedmiu latach mojej nieobecności na biskupińskim turnieju nabrałem jeszcze większej ochoty, by do takich przerw więcej niedopuszczać.

Fot. Andrzej Graniak i Marta Suta


Grupa łuczników tuż przed strzelaniem do sylwetek wojowników scytyjskich.
Konkurencja - spadające głowy.
Łuczniczki nie tylko świetnie wyglądały, ale też celnie strzelały.
Niektórzy starali się znaleźć najdogodniejszą pozycję do oddania strzału.
Strzelanie do kaczek (figur 3D) przez staw.
Nie każdemu udawało się trafiać.
Dzielny Kuba szykuje się do polowania na renifery.
Polanka 3D
W czasie deszczu łucznicy się nie nudza.
Sokół i wszystkie świstaki trafione.
Kozioł stał naprawdę daleko.
Łuczniczki naprzeciw Scytom.
Biskupińska sceneria to jeden z największych atutów turnieju.
Barwnie, kolorowo, pradziejowo.
I wszyskich łączy jedna pasja.
Po siedmiu latach ponownie na biskupińskim turnieju.
Dzik - ruchomy cel - musiał znosić wiele.

środa, 19 czerwca 2019

KOŃCZYMY SEZON WIOSENNY 2019

Już za chwilę zaczynają się wakacje więc kończymy wiosenne strzelanie. Teraz czas na zebranie nowych doświadczeń, odświeżenie sprzetu, wymyślenie nowych zabaw łuczniczych, a może i przy okazji na nowe wyzwania. Życzę wszystkim udanych wakacji. Niech Wasze strzały sięgaja celów!